Pracuj na zdrowie!


Zdrowe odżywianie się jest wyjątkowo przyjemne. Jedzenie świeżych owoców i warzyw, regularne pory posiłków – to brzmi nieźle i godzimy się, że gdybyśmy odżywiali się tak, jak radzą dietetycy, czulibyśmy się lepiej. Mało tego! – wielu z nas odrzuca zapach starego tłuszczu, na którym smaży się frytki. Odrzucają nas plastykowe talerze, lepiące się blaty stolików i wątpliwej jakości mięso w kebabach. Mimo tej odrazy, jadamy w miejscach, których byśmy nie wybrali, gdybyśmy mieli więcej pieniędzy i czasu.

Dużym problemem jest troska o zbilansowaną dietę w pracy. Spędzanie ośmiu godzin w biurze wiąże się raczej z utrwalaniem złych nawyków żywieniowych niż ze zdrowym jedzeniem. Trudno wyobrazić sobie gotowanie na parze w warunkach prowizorycznej, biurowej, kuchni. Jeszcze trudniej – staranne krojenie składników zdrowej sałatki z warzyw na oczach zdziwionych kolegów. Można oczywiście zdać się na doświadczonych kucharzy – wybrać się do restauracji. Nie ma na to jednak szans w sytuacji, w której przerwa w pracy trwa dziesięć minut. Trąbią o tym dietetycy – zdrowe gotowanie wymaga czasu! Jak więc wyglądają realia? 
Wstajemy jak zwykle za późno i zapominamy o śniadaniu. Biegnąc do pracy, zahaczamy o osiedlowy
sklepik, w którym kupujemy byle co, najlepiej coś szybko sycącego – drożdżówkę, batonika, hot-doga. Nie mamy już czasu na to, by czytać etykiety i rozsądnie wybrać produkt, w którym jest mniej soli, konserwantów i sztucznych barwników – właśnie odjeżdża nam tramwaj. W pracy pijemy głównie kawę, która oszukuje głód i podnosi ciśnienie. Kiedy zaniedbywany żołądek dochodzi wreszcie do głosu, robi to brutalnie. Nie ma wtedy mowy o racjonalnym odżywianiu. W przerwie w pracy lub po powrocie do domu pochłaniamy to, co można przygotować lub kupić najszybciej. Pod koniec dnia, kiedy opada całodzienny stres, też nie jest lepiej. Z nawiązką nadrabiamy to, czego nie zjedliśmy rano. Czy jest jakiś sposób, by to zmienić?
Dietetycy spieszą z pocieszeniem – oczywiście, że tak! Wymaga to kilku wyrzeczeń, ale się opłaca. Rada specjalistów to przede wszystkim odpowiednio wczesne zadbanie o posiłek. O tym, co będziemy jeść w biurze, najlepiej pomyśleć wieczorem, przed dniem pracy. Można wtedy bez pośpiechu przygotować sałatkę z owoców lub warzyw albo wybrać się do sklepu po jogurt naturalny i otręby. Dobrze jest zainwestować w pojemniki, w których przyrządzone dania dłużej zachowują świeżość. Kawę możemy zastąpić wodą z cytryną albo sokiem ze świeżo wyciskanych owoców.

Po wprowadzeniu tych kilku zmian, zdrowi i tryskający energią, nie będziemy spóźniać się do pracy i kupować byle czego w supermarketach. Nie będziemy też łapać zadyszki, biegnąc na tramwaj ani objadać się bez opamiętania po powrocie do domu. Przegryzając marchewkę lub popijając pożywny sok z buraków, poczujemy ten szczególny rodzaj satysfakcji, płynący ze sprostania wyzwaniom racjonalnego odżywiania. Wypełnianie zawodowych obowiązków staje się przecież łatwiejsze, kiedy jesteśmy pełni sił.

0 komentarze: