Aromatyczny świat przypraw


Po chwilowej przerwie związanej z przygotowaniem dla naszych czytelników tradycyjnej potrawy z Ukrainy, powracamy do tematu podróży kulinarnych. A skoro podróże, to w naszych artykułach nie mogło zabraknąć wątku przypraw, bez których nasza kuchnia byłaby smutna i mdła.

Sól, która przez wieki była praktycznie jedyną przyprawą znaną w Europie, w czasach Imperium Rzymskiego, przestała wieść prym. Ustąpiła wówczas miejsca tajemniczym korzeniom z Dalekiego Wschodu. Kubki smakowe Rzymian wzbogacone zostały o aromat cynamonu, goździków, gałki muszkatołowej, a przede wszystkim pieprzu. Region Azji, z której docierały przyprawy owiany był nutą tajemnicy, który ogłoszono Indiami, ze względu na główny obszar ich pozyskiwania. Uważano ją za krainę mlekiem i miodem płynącą, skąd każdy podróżnik przywoził przepełnione w korzenie, karawany bogactwa.
Szlaki handlowe biegnące drogą morską na wschód, pełniły główną rolę do chwili upadku Wschodniego Cesarstwa Rzymskiego, co jak uważają niektórzy badacze, wieścić miało koniec epoki średniowiecza w Europie. To właśnie w chwili zdobycia przez Turków Osmańskich Konstantynopola, wszelkie szlaki handlowe zostały ograniczone. Dopiero odkrycie alternatywnej drogi do Indii sprawiło, że skromna niegdyś Portugalia urosła do rangi Imperium Kolonialnego, dostarczając do europejskich portów cenne dobra z Azji. Oprócz kosztownych wonności i ażurowych tkanin, sprowadzano przyprawy, do których dostęp był ograniczony. Przyjrzyjmy się zatem niektórym z nich:

Wanilia - niepozorny na pierwszy rzut oka, podłużne, zielone fasolki, swobodnie zwisające z pnącza należącego do rodziny storczykowatych, to źródło zapachu, który w Europie nie był długo znany. Przywieziono je aż z Meksyku, za sprawą wypraw Hernana Corteza.


Cynamon - cynamonowiec, z którego jest pozyskiwany, rośnie na wysokość nawet 15 metrów. Główny składnik tej przyprawy uzyskuje się z wewnętrznych części, cienkiej kory, która po ścięciu szybko usycha i zawija się w charakterystyczne i znane nam ze zdjęć, rurki. Tnie się je na mniejsze części i suszy w specjalnie do tego przygotowanych suchych i przewiewnych miejscach. Mało kto wie, że największym producentem cynamonu jest Sri Lanka, z której cynamonowiec pochodzi.


Pieprz - znany w naszym kraju głównie pod postacią pieprzu czarnego, charakteryzuje się jednak bogactwem kolorowych ziaren, który uzależniony jest od okresu w jakim dokonuje się zbioru. I tak na przykład kolor czarny związany jest z niedojrzałymi owocami, które po zebraniu gotuje się w gorącej wodzie, a następnie suszy na słońcu lub w specjalnych suszarniach. To właśnie proces suszenia zapewnia czarnym owocom charakterystyczny, pomarszczony kształt. Pieprz biały, tak często wykorzystywany przez kucharzy Eco-Vital, to nic innego, jak obrane z zewnętrznej skórki, bardzo dojrzałe owoce. Kolor zielony uzyskuje się za sprawą zbioru niedojrzałego jeszcze pieprzu, zakonserwowanego za pomocą tlenku siarki, solanki, a czasem zamrażając. Czerwony pieprz to dojrzałe owoce zakonserwowane za pomocą octu lub solanki.



Goździki - uzyskuje się przez zbiór niedojrzałych jeszcze pączków kwiatowych, zrywanych bezpośrednio z drzewa goździkowego, gdyż w przeciwnym wypadku przemieniłyby się w kwiaty. Decydującym momentem zbioru goździków jest okres gdy z zielonych przemieniają się  w czerwone, a na środku zaczynają rozwijać się zalążki płatków. Swój ciemny kolor i aromatyczny zapach zawdzięczają długiemu przebywaniu na słońcu.



Curry - w brew temu co się o tej przyprawie sądzi, nie jest to lekko pomarańczowy proszek. Tak naprawdę to azjatyckie drzewo, o niewielkich rozmiarach, które w naszym języku nosi nazwę murraja Koeniga. Posiada niewielkie, ale za to intensywnie pachnące liście, których używa się jako przyprawy (głównie w południowych Indiach). Zupełnie czymś innym jest proszek będący mieszanką różnych przypraw, który posiada taką samą nazwę. W jego skład wchodzą min.: sproszkowana kolendra, kmin, kardamon, kurkuma, papryka chilli, pieprz, cynamon, goździki oraz gałka muszkatołowa.




3 komentarze:

Barszcz ukraiński - sycący, rozgrzewający i zdrowy

W związku z rozpoczynającą się jesienią, przygotowaliśmy danie wyjątkowe, budzące miłe wspomnienia z dzieciństwem oraz kojarzące się z ciepłem babcinej kuchni, mowa oczywiście o barszczu ukraińskim. W przeciwieństwie do wielu potraw, których nazwy wskazują zagraniczne pochodzenie, barszcz ukraiński to faktycznie potrawa wywodząca się zza naszej wschodniej granicy. Mimo że oryginalna receptura znacząco odbiega od tej, którą znamy z polskich domów, to również jej głównym składnikiem są buraki. Istnieje wiele sposobów na przygotowanie tej zupy. Wiele osób przygotowuje ją na mięsie wołowym, jeszcze inni wolą rozwiązanie z żeberkami wieprzowymi, a bywają i tacy, którzy do przygotowania barszczu wybierają jedynie wędzonego kurczaka. W przepisie oferowanym przez Eco-Vital skorzystamy ze sprawdzonych żeberek, których kości dodatkowo wzbogacą aromat oferowanego dania.  

Eco-Vital Praca

Składniki:
  • 200 g żeberek wieprzowych,
  • szklanka białej fasoli typu Jaś,
  • 3 duże buraki,
  • 4 ziemniaki,
  • 1 marchewka,
  • 1 pietruszka,
  • kawałek selera,
  • biała część pora, 
  • ząbek czosnku,
  • mała miseczka świeżej białej kapusty,
  • 1 łyżka octu,
  • 2 liście laurowe
  • 2 ziarenka ziela angielskiego
  • natka pietruszki lub majeranek opcjonalnie
  • sól, pieprz i cukier do smaku
Przygotowanie:

Dzień wcześniej dokładnie myjemy fasolę i odstawiamy ją w misce z wodą do namoknięcia. W osobnym garnku gotujemy, przez 1,5 godziny, namoczoną dzień wcześniej fasolę Do zimnej wody wkładamy podzielone na kawałki żeberka,  liść laurowy, ziele angielskie i pieprz. Gdy mięso zmięknie solimy. Wszystkie warzywa, za wyjątkiem kapusty, kroimy w kostkę. Kapustę natomiast kroimy w paski.  Warzywa i ząbek czosnku dodajemy do wrzącego wywaru i gotujemy razem przez 15 minut. Umyte buraki obieramy ze skórki i ścieramy na dużych oczkach tarki, następnie podsmażamy 5 minut na oliwie z oliwek i dodajemy do wywaru. Całość uzupełniamy ugotowaną fasolą i gotujemy na małym ogniu przez kolejne 15 minut. Całość możemy doprawić do smaku solą, pieprzem i ewentualnie odrobiną Vegety. Gdy już wszystkie warzywa będą miękkie, zupę przyprawiamy koncentratem pomidorowym i cytryną, której dodanie spowoduje, że barszcz zachowa piękny kolor, uzyskany od buraków. Zupę dekorujemy łyżką śmietany i pokrojoną natką pietruszki.

9 komentarze:

Smacznego, bon appetit, itadakimasu...

eco vital poznańŚwiat nie kręci się wokół tradycyjnie ubitych ziemniaczków i starannie przyrządzonego schabowego, o czym nie raz pisaliśmy na naszym blogu. Bogactwo smaków, które towarzyszyło nam przez ostatnich kilka miesięcy, nauczyło nas jednej rzeczy, a mianowicie, że w kuchni powinniśmy bez przerwy przełamywać wszelkie granice. Tym razem postaramy się zaskoczyć nawet najbardziej odważne podniebienia czytelników. Pakujcie plecaki, ponieważ wyruszamy w kulinarną podróż dookoła świata! 

Można powiedzieć, że tym co łączy niemalże wszelkie kultury jest postać gospodarza. Gdy już usiądziesz, to zanim wbijesz widelec lub sięgniesz po pałeczki musisz koniecznie poczekać za osobą, bez której ten posiłek nie byłby możliwy. Pamiętajmy, aby poczekać, aż gospodyni dosiądzie z pełnym talerzem lub oficjalnie zaprosi nas do posiłku. W takiej sytuacji możemy usłyszeć wiele różnych pozdrowień i zachęceń do spożycia smacznego dania. Bon Appetit, we Francji czy Sathin! w krajach arabskich. Żaden Niemiec nie zacznie jeść dopóki gospodarz nie obwieści Guten Appetit! Z kolei w argentyńskim zwyczaju jest, aby właściciel domu rozpoczął kolację donośnym Buen provecho, w Japonii zaś odpowiemy Itadakimasu (przyjmuję ten dar z wdzięcznością).

Eco Vital OpinieA co zrobić, gdy na stole zabraknie podstawowych sztućców? To oznaka, że osoba, która zaprosiła Cię na posiłek oczekuje, że będziesz jadł palcami. Zwyczaj ten praktykowany jest szczególnie w krajach Bliskiego Wschodu, gdzie prawej ręki używa się do jedzenia, lewej natomiast, do czynności związanych z trawieniem parę godzin później. Pamiętajmy, aby nie popełnić gafy i nie sięgnąć po jedzenie złą ręką. Na zachodzie z kolei, pomimo powszechnie stosowanych widelców i noży, pewne dania po prostu trzeba jeść palcami, i tak na przykład w Wielkiej Brytanii dopuszcza się korzystania z rąk przy jedzeniu kolb kukurydzy i szparagów. W Hiszpanii dopuszczalne jest jedzenie krewetek rękoma, a we Francji istnieje zwyczaj wycierania z talerza sosu kawałkiem chleba trzymanym palcami. Natomiast w Finlandii, w kraju słynącym z tego, że wszystko w nim robi się odwrotnie, obowiązuje bezwzględny zakaz korzystania z palców. Mówi się, że nawet jabłko, jedzone w towarzystwie, powinno się kroić nożem i widelcem.
Skoro już wiemy jak mniej więcej wyglądają podstawowe zasady odwiedzania i podejmowania gości, to przyjrzyjmy się kilkunastu kulinarnym wyzwaniom i rarytasom, jakich możemy spodziewać się w różnych częściach świata.

Meksyk
Mrówki w czekoladzie
Honkong


Kurze łapki oraz genitalia indyka

Toskania


Gotowany krowi żołądek
Chiny


„morski ogórek” lub zupa z ptasich gniazd
Syberia


Surowa wątroba lub mięso renifera i jego krew
Japonia
Sashimi (surowa ryba), uni (ikra jeża morskiego), Sangi (smażona poczwarka jedwabnika), a na deser natto (fermentowana soja o silnym zapachu amoniaku)
Hiszpania
Calamares en su tinta (kałamarnica we własnym atramencie)
Tajlandia
Filety z krokodyla w sosie musztardowym lub kobra z robakami bambusowaymi
Nigeria


Larwy żuka kompostowego
Filipiny


Balut (kacze jajo zawierające embrion)
Wietnam
Steki z pancernika i kawa prażona z nasion zwymiotowanych przez łasicę

0 komentarze:

Zapiekana cukinia z pieczarkowym nadzieniem

Po mocno paprykowym leczo, przyszła pora na danie przyrządzane w piekarniku - zapiekaną cukinię z pieczarkowym nadzieniem. Jest to nieskomplikowany przepis, który z powodzeniem zastosujemy zarówno jako kulinarne rozwiązanie podczas romantycznego wieczoru dla dwojga, jak i pyszną i zdrową alternatywę dla niedzielnego obiadu dla całej rodziny. Zapiekane cukinie wyglądają bajecznie kolorowo, dlatego z powodzeniem poprawią nam nastrój gdy za oknem deszczowa aura.

Eco Vital Poznań

Składniki:

2 cukinie 
10 pieczarek 
cebula
15 dag wędliny (szynki, kiełbasy)
2 średnie pomidory 
15 dag żółtego sera 
olej 
sól i pieprz do smaku

Przygotowanie:

Nastawiamy piekarnik na temperaturę 180 st. C. Umyte cukinie przekrawamy na dwie długie połówki i z każdej z nich usuwamy gniada nasienne. Każdą z połówek delikatnie solimy. Pokrojone wcześniej drobno pieczarki podsmażamy na oleju, razem z posiekaną cebulą i pokrojoną w paski wędliną. Całość doprawiamy solą i pieprzem, według własnego uznania. Obrane ze skórki pomidory kroimy w drobną kostkę, pamiętając, aby wcześniej usunąć gniazda nasienne. Tak uzyskane nadzienie mieszamy ze sobą i umieszczamy w każdej z połówek. Każdą z łódeczek posypujemy startym serem i wkładamy do piekarnika na 20 minut. 

1 komentarze:

Tradycja polskich stołów

Eco Vital PoznańStandardowym elementem każdej istniejącej kultury jest kuchnia. Na jej kształtowanie ma wpływ wiele czynników, takich jak położenie i uwarunkowania geograficzne, poziom zamożności ludzi oraz... sąsiedzi. Tradycyjne potrawy znajdujące się w regionalnych jadłospisach zawdzięczają dzisiejszą popularność dawnym biesiadom na zamkach towarzyszącym zwycięstwom, uroczystościom oraz wszelkiego rodzaju spotkaniom rangi dyplomatycznej. Różnorodność dań i przepych dawnych uczt stanowiły świadectwo bogactwa narodu i sprawiały, że regionalne przysmaki stawały się popularne także poza granicami państwa.

Pierwszą ucztą, którą opisał słynny kronikarz Gall Anonim, była uczta z okazji postrzyżyn Siemowita, syna Piasta. Podano na niej pięknie utuczonego prosiaka, którego popijano dobrze sfermentowanym piwem. Kolejną, znaną wówczas na terenie Europy, biesiadę, zorganizował na cześć cesarza Ottona III Bolesław Chrobry. Stoły uginały się pod ciężarem piw, miodów i mięsa. Co jedzono poza salonami?
Eco Vital PracaPamiętajmy, że byliśmy i jesteśmy krajem leżącym na pograniczu Europy i Azji. To właśnie przez niego wiodły szlaki handlowe. Przemierzający je kupcy również wywarli wpływ na kształtowanie naszego narodowego smaku. Polska kuchnia stanowiła efekt symbiozy wielu kultur i nie pozostawała w izolacji. Królowie brali sobie za żony cudzoziemki, które często wprowadzały obce obyczaje do rodzimego jadłospisu. W ten sposób na naszych stołach zagościło mnóstwo przypraw, takich jak pieprz, goździki, szafran, cynamon, ziele angielskie i gałka muszkatołowa. Do przyrządzanych potraw częściej niż dziś wykorzystywano warzywa. Od XVII wieku ich asortyment rozszerzył się wskutek wielkich odkryć geograficznych. Gotowano je w wodzie, rosole, często też nadziewając, smażąc lub piekąc.

Kuchnia staropolska słynęła z bogatej różnorodności potraw rybnych. Wszelkim rybnym i drobiowym daniom nadawano winnego smaku poprzez dodawanie naturalnych kwasów, kwaśnych owoców oraz zakwaszanie piwnym bądź winnym octem. Słodzono za pomocą powideł, soków owocowych oraz miodu. Nie sposób nie wspomnieć o tradycji warzenia piwa, znanej od początku istnienia państwa polskiego. Niemcy nazywali Bolesława Chrobrego Trink-bier, ponieważ był entuzjastą tego trunku. W czasach pierwszych Piastów miało ono zielonkawy kolor. Najpopularniejsze piwo, uwielbiane m. in. przez papieża Klemensa VIII, rozlewane było w Warce.
Eco Vital Opinie
Wskutek rozbiorów wykształciły się specjały regionalne. Trudno mówić o jednolitej polskiej kuchni. Inaczej smakują przysmaki poznańskie, inaczej śląskie, a jeszcze inaczej potrawy z regionu byłej Galicji. Na Śląsku popularne są kluski z roladą i „modrą” kapustą, w Warszawie natomiast flaki. Na koniec kilka charakterystycznych dań serwowanych na terenie całego kraju:

  1. Kapuśniak – zupa z poszatkowanej kiszonej kapusty i warzyw, gotowana na wywarze z wędzonego boczku.
  2. Makowiec – ciasto zawijane z makiem.
  3. Kaszanka – wędlina z kaszy, krwi oraz podrobów.
  4. Mizeria – zielony ogórek w słodko – kwaśnym jogurcie.

0 komentarze:

Węgierskie leczo mocno paprykowe


Początek września to doskonała pora na przyrządzanie dań ze świeżych warzyw, których na pobliskich targach nadal nie brakuje, a ich ceny są wyjątkowo niskie. Zachęcamy więc do tego, aby zabrać z domu solidną siatkę na zakupy i wybrać się po niezbędne składniki na tradycyjne węgierskie leczo. Warzyw do przygotowania dania będzie sporo, ale wszelkie ciężary zrekompensuje bogactwo smaku jakie nam dostarczą. Ale czym właściwie jest leczo? Żartobliwie określa się go mianem węgierskiego bigosu, to sztandarowe, danie jednogarnkowe, smak dzieciństwa w wielu polskich domach. Doskonałe rozwiązanie na jednodaniowy obiad, treściwą kolację lub interesujące śniadanie. Przepis na leczo jest banalnie prosty, a możliwości jego przygotowania jest tak wiele jak wiele jest polskich gospodyń. Naszą propozycję oparliśmy na tradycyjnej węgierskiej recepturze.


Eco Vital Opinie





Składniki:



  • Mała cukinia,
  • 2 duże żółte papryki,
  • 1 duża czerwona papryka,
  • 6 dużych pomidorów,
  • 150 g pieczarek,
  • 2 średnie ogórki kiszone,
  • 1 duża cebula,
  • 1 laska kiełbasy Toruńskiej
  • Olej, sól i pieprz, papryka w proszku (3 opakowania).



Przygotowanie:



Obraną i drobno pokrojoną cebulę podsmażamy na rozgrzanym oleju w garnku wysokim Eco Vital. Pieczarki i kiełbasę kroimy w plasterki i dodajemy do cebuli. Całość dusimy przez ok. 10 minut. Cukinie obieramy ze skórki i kroimy w średnią kostkę. Pomidory, namoczone wcześniej we wrzątku, obieramy ze skórek i kroimy w średnią kostkę. Z papryk wykrawamy komory nasienne i kroimy w paski. Wszystkie te warzywa dorzucamy do duszących się już składników i całość gotujemy, aż zrobią się zupełnie miękkie. W międzyczasie dodajemy sól i pieprz oraz paprykę w proszku (aby papryka w proszku rozprowadziła się równomiernie, proponujemy rozrobić ją w 100 ml wody i tak przygotowany płyn wlać do garnka). Gotowe danie proponujemy podawać w głębokich talerzach, razem z białym pieczywem. Leczo najlepiej smakuje posypane żółtym serem.




0 komentarze:

Naturalny smak Japonii

Eco Vital Pracownik BiurowyDziś dla odmiany opowiemy co nieco o kuchni, która w naszym kraju zdobywa coraz większą popularność. Co prawda pierwsze zetknięcie z nią może być dla przeciętnego Europejczyka szokujące, jednak coraz więcej osób chce poszerzać swoje horyzonty kulinarne. Mowa o kuchni japońskiej.

Podczas, gdy w naszym rodzimym jadłospisie całą niemal uwagę skupiamy na smaku, dalekowschodni wyspiarze dużą rolę przypisują estetyce potraw. Pierwsze zetknięcie Europejczyka z kuchnią japońską może być dla wielu szokujące. Na początku podchodzimy do niej ostrożnie, później jednak stajemy się coraz ciekawsi, aż w końcu jesteśmy zdolni ją zaakceptować. Intryguje nas złożoność smaku połączona z bogatą ornamentyką. Warzywa są rzeźbione tak precyzyjnie, że dopiero po bliższym przyjrzeniu się im możemy zdecydowanie stwierdzić, z jakim produktem mamy do czynienia. Całość jest skomplikowaną, lecz przemyślaną kompozycją.
Japończycy używają przede wszystkim produktów świeżych. Nie są przyzwyczajeni do ich magazynowania, tak jak to ma miejsce w przypadku przeciętnego mieszkańca Europy. Przyprawy? Nie są specjalnie lubiane. Istotne jest zachowanie czystego smaku potrawy. Najczęściej jedzone są ryby i wszelkiego rodzaju owoce morza. Tradycyjna kuchnia do dziś nie została wyparta przez przysmaki znane na całym świecie.

Eco Vital OpinieWykorzystując niewielką gamę produktów mieszkańcy Japonii stworzyli szeroki wachlarz potraw. Do jednej z głównych specjalności należy sashimi, czyli surowa ryba pokrojona w paski i podawana jako zakąska przed ciepłym daniem. Równie popularnym daniem jest światowa wizytówka Japonii, czyli sushi. Gotowany ryż z dodatkiem octu, ukształtowany w dowolną formę, kawałkiem surowej ryby, jest najbardziej rozpoznawalną potrawą Kraju Kwitnącej Wiśni.

Japończycy lubią pielęgnować więzi rodzinne. Jednym z przejawów takiego stanu rzeczy jest przygotowywanie potraw na stole i spożywanie ich z jednego, wspólnego naczynia. Na rodzinnych stołach nie goszczą noże, zatem potrawy muszą być podzielone na mniejsze kawałki. Poprawne jest zarówno jedzenie pałeczkami, jak i palcami. Ważniejszy od wspólnego radowania się smakiem potraw jest sam proces ich przygotowywania. Każdy kęs ozdabia się fragmentami owoców lub warzyw. W Japonii można usłyszeć związany z tym dowcip. „Jaka jest różnica między Chińczykiem i Japończykiem? Gdy Chińczyk widzi coś, co się rusza i rośnie, zastanawia się jak to zjeść. Japończyk zastanawia się, jak to zjeść pięknie.”.
Typowy japoński posiłek nazywany jest ichiju-sansai, co oznacza ryż i trzy przekąski. Miska ryżu oraz miska zupy stanowią w tym przypadku elementy obowiązkowe. Pozostałe trzy dania należą do zupełnie innych grup, wśród których wyróżnia się m. in. takie jak:

Eco Vital Opinieyakimono – dania z ryb, owoców morza, mięsa i drobiu, pieczone na ruszcie lub podgrzewanym węglem drzewnym grillu;
agemono – dania smażone lub frytowane w głębokim oleju, np. tempura;
tsukemono – japońskie pikle czyli warzywa marynowane lub poddane fermentacji mlekowej w celu ich dłuższego przechowywania;
sunomono – sałatki przyrządzane z warzyw, ryb i owoców morza;

Japończycy są wybredni także w stosunku do gatunków ryżu. Jedzą tylko ryż produkowany w ich ojczystym kraju. Przed podaniem jest starannie opłukiwany, namaczany przez czas od ok. 30 minut do dwóch godzin, a następnie gotowany nieco dłużej niż ryż dostępny w naszych sklepach.


0 komentarze: