Prowadzenie
zdrowego stylu życia staje się dziś coraz bardziej popularne. W
miarę rozwoju mediów oraz internetu wzrasta świadomość ludzi.
Każdy poszukuje więc nowych rozwiązań dietetycznych, dzięki
którym nie tylko zredukuje swoją wagę, ale również poprawi swoje
samopoczucie. Dla niektórych taka motywacja jest wystarczająca,
inni natomiast wysuwają argumenty ideologiczne w obronie własnych
nawyków dietetycznych. Czym jest wegetarianizm? Modą, stylem życia,
a może światopoglądem? Na te i inne pytania postaramy się
odpowiedzieć w tym tekście.
Na początek warto
zanurzyć się w nurcie historii. Mimo, że pierwsze poglądy
odrzucające jedzenie mięsa w ramach uszanowania życia zwierząt
pojawiły się już w starożytnych Indiach, wegetarianizm wypłynął
na szerokie wody wraz z hippisowską rewolucją lat 60. XX wieku. Na
praktyki dietetyczne znacznej części ludności wpływały wówczas
wschodnie prądy filozoficzne, takie jak buddyzm. Istnieją dwie
wersje dotyczące samej filozofii. Pierwsza głosi, iż Budda i jego
zwolennicy jedli mięso, gdy byli nim częstowani, jeśli nie mieli
przesłanek ku temu, że zwierzę zostało zabite specjalnie na
okazję ich odwiedzin. Według drugiej teorii bezwzględnie odrzucali
pokarmy mięsne do czasu rozluźnienia dyscypliny. Zarówno podejście
filozoficzne, ekologiczne, jak i ekonomiczne, jest dla samych
wegetarian bardzo ważne. Sama forma przestrzegania zasad diety
przybiera jednak różne postacie, takie jak:
- weganizm – unikanie, poza mięsem, również mleka oraz produktów pochodzenia zwierzęcego
- witarianizm – spożywanie wyłącznie produktów surowych (warzywa, owoce), bez gotowania
- laktowegetarianizm – odrzucanie białka i mięsa, przy jednoczesnym akceptowaniu mleka i jego przetworów
- frutarianizm – spożywanie owoców, nasion i orzechów (pomijanie warzywa)
Szczytne idee oraz
założenia żywieniowe sprawiają, że na pierwszy rzut oka dieta
wydaje się być optymalną dla organizmu człowieka. Czy jest taka w
rzeczywistości?
Całkowita
rezygnacja z jedzenia potraw mięsnych nie jest dla nas tak
korzystna, jak mogłoby się wydawać. Praktykujący wegetarianie
utrzymują, że dzięki diecie żyją dłużej niż „wszystkożercy”.
Naukowcy nie znaleźli jednak żadnych dowodów na potwierdzenie tej
tezy. Faktem jest, że nadmierne spożywanie mięsa zwiększa ryzyko
chorób serca i układu krążenia. Przeciwnicy diety wegetariańskiej
powołują się na przykład australijskich Aborygenów, którzy są
znani z długowieczności, mimo że ich nawyki żywieniowe oparte są
w dużej mierze na mięsie.
Wegetarianie
często podnoszą także argument o dużej ilości toksyn zawartych w
potrawach mięsnych. Twierdzą, że wszystkie produkty pochodzenia
zwierzęcego, łącznie z jajkami i mlekiem, ulegają gwałtownemu
gniciu. Gdy zwierzę jest bite, w jego organizmie wydzielane są
autodestrukcyjne enzymy wywołujące raka. Nie tylko takie sensacje
można odnaleźć w ulotkach wydawanych przez różnorakie
stowarzyszenia wegetarian. Mowa tam także o pasożytach, chorobie
wściekłych krów i innych niebezpieczeństwach, jakie czyhają na
nas w zwierzęcych pokarmach. Wystarczy jednak zachować podstawowe
środki ostrożności towarzyszące przyrządzaniu posiłków. Dobrym
przykładem jest salmonella, którą mogą zawierać także produkty
roślinne.
Wiele mówi się
również o witaminach. Głównie w kontekście pozyskiwania ich z
innych źródeł niż zwierzęce. Witamina A, odpowiedzialna za
odpowiedni stan naszych włosów, skóry, czy paznokci, zawarta jest
głównie w wątrobie zwierząt. Rośliny natomiast posiadają beta –
karoten, który organizm jest w stanie w tę witaminę przekształcić.
Odbywa się to jednak przy spełnieniu określonych warunków. Jednym
z nich jest spożywanie roślin wraz z niezbędnymi do tego procesu
tłuszczami. Ponadto produktów roślinnych trzeba wówczas spożywać
więcej niż zwykle, co świadczy o niskiej wydajności takiej
przemiany.
Powyższe argumenty za i przeciw dotyczą jedynie kwestii żywieniowych. De facto jednak częściej podnoszone są zdania odnoszące się m. in. do względów ekologicznych. Zdaniem wegetarian jemy za dużo, wskutek czego rośliny są zatruwane środkami chemicznymi. Następnie hodujemy ich coraz więcej, kosztem środowiska naturalnego. Spór na ten temat zapewne będzie się toczył do końca świata. Mitem należy jednak nazwać twierdzenie, że człowiek nie jest stworzony do jedzenia mięsa. Sama obecność kwasu solnego w naszym żołądku jest najlepszym kontrargumentem na odparcie tej teorii. Z drugiej strony dieta wegetariańska stanowi dobrą alternatywę w kontekście kuracji oczyszczającej organizm. Może niwelować dolegliwości chorobowe przez jakiś czas, ale na dłuższą metę produkty mięsne są nam do życia niezbędne. Nie ma idealnej, uniwersalnej diety, którą mógłby stosować każdy. Najlepszą receptą jest zdrowy rozsądek i kierowanie się tym, co potwierdzają już od wielu lat badania naukowe.
0 komentarze: